wtorek, 26 maja 2009

> I lof ju mam




dziękuję Ci Mamo za, Twój cudowny uśmiech, który rozświetla mój świat...
dziękuję za wiarę we mnie...za otuchę i odwagę, których mi
czasem brak..
dziękuję za to, że nauczyłaś mnie marzyć...

dziękuję, że robiłaś rzeczy niemożliwe z uśmiechem, nawet jak czasem drżał...

dziękuję za to, że zawsze potrafiłaś przedłożyć moje dobro, ponad swoje...
dziękuję za to, że potrafisz być nie tylko Matką ale też Przyjaciółką...
dziękuję za to, że dałaś mi życie....
Chciałabym kiedyś być taką Matką jak Ty...
Jesteś dla mnie najdroższą, najcudowniejszą Mamą na Świecie i bardzo Cię kocham.


sobota, 16 maja 2009

> Po co biedronce kropki???

,,Filozof to człowiek,który się zastanawia i chcę koniecznie wiedzieć jak wszystko jest naprawdę i takie są dzieci" -pisał wiele lat temu Janusz Korczak
Dorośli często zatracają wewnętrzne dziecko i zdolność do dziwienia się światem. Jest ono ukryte tak głęboko,że zazwyczaj zapominają o jego istnieniu. Tymczasem mały człowieczek nie boi się ryzyka, porażki,ośmieszenia. Dziecięca filozofia w niczym nie przypomina naszej, ponieważ dziecko nie odkryło jeszcze złego świata, nie doświadczyło fałszu, obłudy, przemocy, rozgoryczenia...Dlatego też nie musi wznosić wokół siebie obronnego muru. Czuje głębokie emocje, jest ufne, otwarte, szczere, odważne, wrażliwe, potrafi kochać bezinteresownie
. Jego wyobraźnia i fantazja pracują na pełnych obrotach, a w swoim świecie gości elfy, duchy i krasnoludki. Odznacza się ogromną kreatywnością i pomysłowością, a jego ulubione pytania to jak? po co? dlaczego? dlaczego niebo jest niebieskie? czemu morze jest słone, a słońce żółte? po co biedronce kropki? My często nie znamy odpowiedzi na wiele z tych pytań, nie mamy pojęcia dlaczego dzieje się tak,a nie inaczej, wszystko jest dla nas logiczne i schematyczne. My dorośli zatracamy zdolność abstrakcyjnego myślenia. Stąd dzieci są cudownymi nauczycielami ponieważ zmuszają nas do odkrywania rzeczy, których sami jeszcze nie odkryliśmy...



poniedziałek, 11 maja 2009


...Śmiejąc się ryzykujesz, że wezmą cię za głupka...
...Płacząc ryzykujesz ckliwość i czułostkowość...
...Wyciągając rękę ryzykujesz zaangażowanie...
...Zdradzając uczucia ryzykujesz odkrycie siebie...
...Mówiąc o swoich marzeniach ryzykujesz poniżenie...
...Miłością ryzykujesz odrzucenie...
...Życiem - śmierć...
...Nadzieją - niespełnienie...
...Podejmowaniem prób - niepowodzenie...
...Musimy ryzykować.Największym niebezpieczeństwem jest nieryzykowanie niczego. Dla tych, którzy nic nie ryzykują,nie robią, nie mają - przeznaczone jest nic...

(anonim)


czwartek, 7 maja 2009




Gorąca jak piekło, czarna jak diabeł,czysta jak anioł, słodka jak miłość...kawa...moja, pasja,namiętność,obsesja...jak i mój jedyny nałóg...Nie potrafię normalnie funkcjonować bez filiżanki tej aromatycznej, czarnej, jakże aksamitnej substancji...ale wystarczy kilka kropli życiodajnego napoju za, który...dałabym się pokroić i posypać solą, nawet na PiS bym zagłosowała i wszystko wraca do normy. Jest dla mnie czymś więcej niż tylko gorącym napojem, to magiczny rytuał kuszący niczym niezbadana tajemnica...