piątek, 19 czerwca 2009


,,Było sobie kiedyś dwóch ciężko chorych mężczyzn, którzy dzielili niewielki pokoik. Pokój miał tylko jedno okno. Jeden z nich mógł codziennie siadać w swoim łóżku, co miało pomóc odprowadzić wydzielinę z płuc. Drugi musiał cały czas leżeć. Tak wiec każdego popołudnia pierwszy z chorych opisywał swemu towarzyszowi, co widzi za oknem. Najwyraźniej okno wychodziło na park.
... Był tam staw, a w nim kaczki i łabędzie. Dzieci rzucały im kawałki chleba albo puszczały łódki. Pod rozłożystymi koronami drzew spacerowali, trzymając się za ręce, zakochani; były kwiaty i trawnik na którym grywano w piłkę. A w tle, za drzewami, rozciągał się wspaniały widok na miasto...
Drugi mężczyzna, słuchał łapczywie słów współtowarzysza, ciesząc się każdą minutą opowieści. I oto pewnej nocy, usłyszał jak jego współtowarzysz budzi się rozpaczliwie kaszląc. Wkrótce zamarł. Odczekawszy nieco, mężczyzna poprosił, by przeniesiono go do łóżka naprzeciw okna. Podniósł się ciężko na łokciu i zaciskając z bólu zęby, zerknął przez okno. Za nim była ściana. Mężczyzna spytał pielęgniarkę, co kierowało zmarłym żeby opisywać tak wspaniałe rzeczy przez okno. Pielęgniarka powiedziała, że człowiek ten był niewidomy i że nie mógł widzieć nawet ściany i podpowiedziała mu: może chciał Pana podtrzymać na duchu?"

-autor nieznany

Jest bardzo łatwo uczynić szczęśliwymi innych, nie ważne jaka jest własna sytuacja....

poniedziałek, 15 czerwca 2009



Kiedy on pyta: ,,Skarbie stało się coś? Dlaczego płaczesz?"
Ona mówi: ,,Nic mi nie jest daj mi spokój."
A kiedy on zgodnie z tym co powiedziała idzie do innego pokoju,ona płacze jeszcze bardziej i wypomina:
,,Nawet nie zapytasz co się stało nie interesujesz się mną!"
A kiedy on ponownie mówi: ,,No o co chodzi"
Ona odpowiada:,,A już o nic!"


zrozumieć kobietę....BEZCENNE;)





poniedziałek, 8 czerwca 2009

...zabiorę Cię właśnie tam gdzie słońce dla nas wschodzi:)




Odliczanie do wakacji rozpoczęte:) i niebawem to co daję mi siłę napędową w życiu, co pomaga złapać dystans do świata i naładować akumulatory...PODRÓŻE...te odległe i te bliskie, te dłuuuugie jak i krótsze, te w hotelach jak i z namiotem pod pachą. Mimo, że zwiedziłam już kawałek świata ciągle czuję niewytłumaczalny niedosyt w tej kwestii. Uwielbiam to uczucie gdy budzę się w nowym miejscu ze świadomością, że niezależnie od tego czy pójdę...w prawo...czy w lewo...w przód czy...w tył...za każdym zakrętem znajdę nieodkryty zakątek świata. Mało czego jestem w życiu tak pewna jak tego, że podróżowanie było, jest będzie moim sposobem na przetrwanie w tym zakręconym czasem świecie. Nie wyobrażam sobie dorabiać się całe życie i nagle niespodziewanie wszystko tracąc stracić też jego sens. Prawdziwą wartość ma to co człowiek przeżyje, tego nikt i nic nie jest mu w stanie zabrać...


niedziela, 7 czerwca 2009



...Najpierw trzeba szeroko rozpostrzeć skrzydła,potem pomachać ze trzy razy na próbę,żeby sprawdzić czy wszystko w porządku, a potem...
-ale ja nie mam skrzydeł przerwał mu łoś
-aha-odrzekł zmieszany swą nieuwagą kruk
-ale mam bogatą wyobraźnię. Może wystarczy jak sobie wyobrażę,że mam skrzydła-dodał łoś bez kompleksów....:)

,,Kruk między innymi"-Joanna Haręża (najpiękniejsza książka roku 2004)