poniedziałek, 3 maja 2010




Ostatnio przeczytałam gdzieś zdanie:,Człowiek XXI wieku nie czuję się synem matki Ziemi". Osobiście nie do końca zgadam się z autorem powyższego stwierdzenia. Faktem jest, że osiągnięcia techniczne i wszelkiego rodzaju dobra współczesnej cywilizacji zdominowały nasze życie, jednak dla wielu to właśnie muzyka szumiących brzóz, dotyk ciepłych promieni słońca czy zapach wiosennego deszczu stanowią antidotum na skołatane nerwy. Rotacja pór roku uczy jak ważna jest etapowość i cierpliwość. Uczy że tak samo natura jak i życie rządzi się swoimi prawami i wszystko co będziemy chcieli przyspieszyć czy przeskoczyć i tak do nas wróci. Kontakt z naturą pomaga zregenerować ciało i ducha, pomaga zastąpić słowo wegetuję słowem żyję. Nie niszczmy więc tego co bezcenne. Dla wielu jednak ekologia kojarzy się z ubranym na zielono człowiekiem przypiętym gdzieś do drzewa, a przecież czasami zmiana kilku z pozoru niewielkich nawyków może zdziałać cuda. Pod spodem kilka przetestowanych rad w jaki sposób można zrobić coś konstruktywnego dla środowiska:

- kupuj napoje w szkle zamiast w puszkach (te pierwsze łatwiej się utylizuje)
- zgaś zbędną żarówkę - świeć przykładem :)
- postaw na jakość (zamiast kupna przedmiotów jednorazowego użytku stawiaj na rzeczy trwałe)
- wybieraj większe opakowania zamiast kilku mniejszych
- kup koszyk na zakupy
- sadź rośliny
- przekazuj dalej przeczytaną makulaturę,zbędne ubrania i przedmioty (www.darmobranie.pl)
- kupuj lokalne produkty (dowóz towaru to wyższe koszty transportu i większa emisja CO2)
- dokręcaj wodę (gdy w ciągu 10 sekund spadnie 6 kropli wody na dobę da to 12 litrów strat)

Pamiętaj!!!GLOBALNA ZMIANA ŚWIADOMOŚCI LUDZKOŚCI ZACZYNA SIĘ OD ZMIANY ŚWIADOMOŚCI JEDNOSTKI