czwartek, 7 maja 2009




Gorąca jak piekło, czarna jak diabeł,czysta jak anioł, słodka jak miłość...kawa...moja, pasja,namiętność,obsesja...jak i mój jedyny nałóg...Nie potrafię normalnie funkcjonować bez filiżanki tej aromatycznej, czarnej, jakże aksamitnej substancji...ale wystarczy kilka kropli życiodajnego napoju za, który...dałabym się pokroić i posypać solą, nawet na PiS bym zagłosowała i wszystko wraca do normy. Jest dla mnie czymś więcej niż tylko gorącym napojem, to magiczny rytuał kuszący niczym niezbadana tajemnica...